Prokrastynacja
Witam wszystkich na moim blogu prawniczym o podziale majątku. Od jakiegoś już czasu planowałem prowadzenie bloga, choć poza pisaniem do szkolnej gazetki w liceum nie miałem większego doświadczenia w publikowaniu tekstów dla szerszego grona odbiorców. Reszta to pisma sądowe, które czytają (taką mam nadzieję 😉 ) sędziowie i druga strona.
Historia powstania bloga: od pomysłu do realizacji
Jak zawsze w nowej sytuacji, postanowiłem się do tego gruntownie przygotować. W tym celu przeczytałem książkę Rafała Chmielewskiego Pamiętnik adwokata, z której dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy, nie tylko o blogowaniu ale także o sprawach organizacyjnych i technicznych, których przeważnie czytelnicy nie widzą lub nie zdają sobie z nich sprawy, a które są równie istotne jak publikowane treści. Przede wszystkim jednak dowiedziałem się, że… nadal nie wiem jak i o czym pisać. Dlaczego? Ponieważ nie ma jednej reguły na prowadzenie bloga, każdy blog będzie inny tak jak inni są autorzy i odbiorcy. Uważam, że to była najważniejsza rada jaką zapamiętałem z tej książki – mój blog a być taki jak ja, nie mogę trzymać się sztywnych reguł wymyślonych przez innych, ponieważ wtedy nie będę naturalny a moje wpisy będą podobne do setek lub tysięcy innych tekstów na te same tematy. Dlatego też gdy na etapie rozmów z osobami tworzącymi strony internetowe padało pytanie czy teksty na bloga będę pisał sam czy zlecę to agencji reklamowej, bez chwili zawahania odpowiadałem, że skoro ma to być mój blog to nie ma innej możliwości niż pisanie samemu – w przeciwnym razie nie byłbym wiarygodny. Oczywiście ma to także swoje negatywne konsekwencje. W dzisiejszych czasach, gdy powstaje coraz więcej blogów tworzonych przez sztuczną inteligencję tylko po to aby dzięki optymalnemu wypozycjonowaniu strony w wyszukiwarkach internetowych ich właściciele zarabiali na odwiedzinach strony, blogi pisane bez nadmiernego zwracania uwagi na SEO mogą być jak pisanie wierszy do szuflady. Wierzę jednak, że moje teksty zainteresują Was i będziecie regularnie czytali i komentowali nowe wpisy na blogu.
Podział majątku a prokrastynacja – czy mają ze sobą coś wspólnego?
Pewnie wielu z Was zastanawia się dlaczego pierwszy wpis na blogu prawniczym o podziale majątku zatytułowałem „Prokrastynacja”. O co tu chodzi? Na pewno większość z Was spotkało się z tym terminem i doskonale wie czym jest prokrastynacja, jednak dla tych, którzy nie wiedzą krótkie wyjaśnienie – według jednej z najpopularniejszych definicji prokrastynacja to „dobrowolne odwlekanie zamierzonego działania przy wykonywaniu pewnych zadań mimo przewidywanych negatywnych konsekwencji i potencjalnie gorszego wyniku” [Ferrari J.R., Pychyl T.A. (2012), “If I Wait, My Partner Will Do It”: The Role of Conscientiousness as a Mediator in the Relation of Academic Procrastination and Perceived Social Loafing, „North American Journal of Psychology”, Winter Garden, 14(1).]. Brzmi znajomo? Myślę, że prawie każdy doświadcza tego w swoim życiu, jedni rzadziej inni częściej. Tak też było w moim przypadku. Pomysł na bloga o podziale majątku pojawił się już jakiś czas temu ale zawsze było coś pilniejszego do zrobienia, czasami się nie chciało zaczynać, ponieważ jest z tym tyle pracy więc lepiej odłożyć to na później gdy będzie więcej czasu. W końcu jednak się zmobilizowałem i efektem jest ten pierwszy wpis. Będą też kolejne 🙂
Zastanawiając się o czym powinien być pierwszy wpis na blogu chciałem trochę przybliżyć historię jego powstania, przedstawić plany na przyszłość ale też w jakiś sposób nawiązać do merytoryki. Wtedy pomyślałem, że takim łącznikiem jest właśnie prokrastynacja, ponieważ tak jak przesuwałem w czasie rozpoczęcie pracy nad blogiem tak wiele osób zwleka z uporządkowaniem spraw majątkowych. Często się zdarza, że pomimo ustanowienia rozdzielności majątkowej, np. wskutek orzeczenia rozwodu, do rzeczywistego podziału majątku dochodzi dużo później, gdy jest to konieczne z powodu np. chęci sprzedaży składników majątku. Wtedy też pojawiają się kolejne roszczenia o rozliczenie nakładów i pożytków, sprawa się komplikuje i zamiast korzystać ze swojego majątku byli małżonkowie spędzają czas w sądzie próbując udowodnić swoje racje. A przecież można było zrobić to wcześniej i dawno o tym zapomnieć. Dlatego też uważam, że nie warto odkładać załatwienia takich spraw na później – warto zadbać o to już teraz.
Już niedługo kolejne wpisy o podziale majątku
W kolejnych wpisach postaram się przybliżyć procedurę sądowego podziału majątku, abyście mogli się przekonać, że w wielu przypadkach nie jest to tak skomplikowane jak może się wydawać. Przedstawię także sytuacje gdy moim zdaniem warto powierzyć prowadzenie sprawy profesjonalnemu pełnomocnikowi, który wszystkiego dopilnuje i zadba o interesy swojego klienta.
Jeżeli macie jakieś uwagi lub propozycje tematów na kolejne wpisy zapraszam do komentowania. Natomiast jeśli ktoś uważa, że w jego sprawie potrzebna będzie pomoc profesjonalnego pełnomocnika to zapraszam do kontaktu.
Dodaj komentarz